DO 2009 - KLUB GÓRSKI PROBLEM

Idź do spisu treści

Menu główne:

DO 2009

RAJDY


Osobnym i jakże ważnym rozdzialem naszej dzialalności są górskie rajdy turystyczne. To na nich zadzierzgiwały się przyjaźnie, nawiązywały bliskie znajomości, wyzwalały głębokie uczucia, często uwieńczone wstąpieniem w związki małżeńskie. To na rajdach lepiej się poznawaliśmy, integrowaliśmy, poznawaliśmy swoje zalety i - niestety - wady. Ponieważ rajdy, które zwykle odbywały się /i dalej odbywają/ w Sudetach i nie wymagały dużych nakładów finansowych, przeto wszyscy klubowicze mogli być na nich razem, w przeciwieństwie do dalekich i kosztownych wypraw. Wiele z rajdów było naszego autorstwa i pod naszym kierownictwem. Zjeżdżali się na nie pasjonaci włóczęgi górskiej z całej Polski. Po prawej - znaczek pierwszego rajdu górskiego w Szwajcarce 1970 roku. Ech...łza kręci się w oku...Technika znaczka - bialo-czarne foto.

1970

 

Foto powyżej. Andrzej Jaskuła był jurorem 2, najbardziej wyrypiarskiej trasy rajdu. Miał zegarek DDR m-ki Ruhla, jeansy "szariki" i koszulę flanelową z sortów kopalnianych. Buty oczywiście "Druchy" z Otmentu. I to był totalny szpan!
Foto z prawej po skosie w górę: Ognisko na zakończenie rajdu. Autokar "Carosa" prod. czechosłowackiej. Na każdym oparciu siedzenia była popielniczka a przy kierowcy splu- waczka. Młodzi nie wiedzą o co biega, cha,cha, cha. Za ogniskiem widać nowoczesny mikrobus "Nysa" z silnikiem dolnozaworowym. Wspaniała "terenówa" którą można było naprawiać dwoma kluczami płaskimi 10/13 i 17/19, no i śrubokrętem, dzisiaj wkrętakiem zwanym.
foto z prawej: zakończenie rajdu. Szaro i siermiężnie jak na dzisiejsze czasy, ale wesoło i szczęśliwie w dużej ferajnie kolegów -  miłośników gór.

1972
21-23.04.72 - Rajd Brodaczy - Koziolek Matołek, Bolczów.

 

1973
16-17.11.73. "Rajd Brodaczy - Rumcajs". Grodno.

 

1974
26.05.73. Rajd Brodaczy - prof.Filutek". Cisy.

 

1975

26-27.04.75. Rajd Brodaczy - Pan Kleks" - Sobieszów Zamek Chojnik.
Kwatera w ośrodku huty szkła nad zalewem. Wszelkie ablucje dokonywaliśmy w górskiej, zimnej i przeczystej /wtedy/ wodzie. Niektóre z dziewcząt np.Dzidka, mialy dojście do bonów dolarowych, więc kupowaly sobie ekstrawaganckie, żółte birety w PEWEX-ie.

foto z prawej: w oczekiwaniu na "stopa" można sobie posiedzieć na glebie.
Foto poniżej: dwie grupy. Owłosione pitekantropusy czyli dzicz oraz nadobne dziewice umilające noce i dnie mechatym wędrowcom-rajdowcom.

Na szlaku często, gęsto zasięgaliśmy języka u tubylców i kukaliśmy na mapy, gdyż teren był "dziewiczy". Dosłownie i w przenośni. W tamtych czasach wioski pelne były dziewic, które zza płota szczeżyły ostatnie dwa zęby do wspanialych i intrygujących brodaczy.

Foto poniżej: W tamtych czasach nie było piwa puszkowego, a butelkowe tylko "na miejscu" lub na wymianę, więc targaliśmy ze sobą 5-litrowy bukłak z nalewanym piwkiem, które chłodziliśmy w górskich, zimnych strumykach. Po prawej - Konkurs na najśliczniejszą brodę. Jury stanowily nasze dziołchy, które siłą pisku ustanawialy miejsce na podium, a właściwie na murze.

Na rajdzie byli też i przegrani. Misiek przegrał swoją brodę i na jakiś czas sakramencko się "łoszpecił". Na fotce widzimy "dwutwarz".  A kolega o przezwisku Gebels własnoręcznie wydziergał swoją podobiznę. Przyznacie chyba, że chłop ma dar w rękach i nie potrzebuje fotografa, prawda? Dzisiaj to chyba w Luwrze restauruje gobeliny..

1976
18-20.04.76 - "Rajd Brodaczy -Liczyrzepa". Jakuszyce.

1978

 

7-9 maja:II Rajd KGHM-Szklarska Poręba.

IX Ogólnopolski Rajd Górników i Hutników Miedzi-Pasterka.

1979

 

6-9 Maja:
I Rajd Wytrawnych Włóczęgów.Organizator:Komisja Górska oddziału PTTK w Lubinie czyli Rajd
organizuje Klub Górski Problem.

X Jubileuszowy Ogólnopolski Rajd Górski Górników i Hutników Miedzi-Przesieka.

1980

 

XI Rajd Górników Miedzi

1981

 

9-10 października:  II Zlot Klubów Górskich-Szwajcarka.

1984

 

23 września: XV Jubileuszowy Ogólnopolski Rajd Górników i Hutników Miedzi-Lądek Zdrój.Kierownikiem Rajdu była Nina Zaczyńska.

1985

 

10-12 maja: IX Wiosenny Turystyczny Rajd KGHM.

1986

 

Czerwiec:  I Ogólnopolski Spływ Niezidentyfikowanych Obiektów Pływających- Nysa Szalona.

Obóz Klubowy : Tatry Słowackie i Słoweński Raj.Za K.O robił Kaziu Kossakowski.

1987

 

27-29 listopada:Ogólnopolski Zlot Klubów Górskich i Alpinistycznych: Międzygórze.

2006
Rajd KGHM 2-4.06.2006. Kudowa Zdrój.

Rajd KGHM 2-4.06.2006. Kudowa Zdrój.

bus
smalec

Fotki powyżej: Starym, dobrym, świeckim zwyczajem drzemy japy juz w autobusie, wiozącym naszą grupę w nieznane...
A dziewczęta dbające o linię, na szlaku jadły skromnie, dietetycznie i zdrowotnie. Duuuże pajdy chleba razowo- prszennego odpowiednio pozmarowane smalcem ze wspaniałymi, gęsto na kromce poutykanymi skwareczkami, które wspaniale komponowaly się z zimnym browarkiem i przepysznymi widokami ze Szczelińca.
Poniżej: gitar czterech dźwięk, przy wtórze kontrabasu Jaśkowego i harmonii Halika zmuszał do śpiewu. Stary wiatrak robił za pudło rezonansowe i kamerę poglosową. Efekt był niecodzienny.

gra przy wiatraku

Na szlaku, jak to na szlaku. Góry, doliny, przełęcze, często jakieś cholernie wąskie przesmyki. Ja /C.H./ musialem zdjąć plecak, i na wdechu, boczkiem, boczkiem, obcierajac skórę na pępku i zadzie jakoś się "przebiłem". A taki Endriu M. szedł sobie normalnie, z rączkami w kieszeniach i jeszcze pogwizdywał. Ech... W innym miejscu, zamiast po kamolotach, piargach i korzeniach, trzeba było tupotać po żelaznych schodach, nijak się mających do dzikiej przyrody.

spotkania





Na rajdach dochodzi nieraz do wspanialych spotkań po latach. Nie widziani od 25 lat koledzy z "Doświadczalnego" - Tadziu /dawniej brunecik i Franiu /dawniej lokowaty kudłacz/ - wprowadzili mnie w radosny nastrój. Musialo dojść do wychylenia kolejnej halby browarku. I tak to człek, ani się spostrzeże, a już wpadł w nałóg. smaczny nałóg.

Na zakończenie rajdu klubowicze wykonali wiązankę, co tam wiązankę, dużą wiąchę piosenek rajdowych przy akompaniamencie czterech gitar, kontrabasu i akordeonu Weltmeister. Aplauzom i wiwatom słuchaczy nie było końca. Wykonaliśmy 14 bisów i tylko trąbienie autobusów na umówiony odjazd przerwało tą feerię doskonałej zabawy. Zawsze robimy taki "szoł", że klękajcie narody... tak, tak...

2007     
RAJD KGHM /PTTK O/Lubin 1-3.06.2007 Świeradów Zdrój
Trzydniowe rajdy są wspaniałą okazją do porównań zmian zachodzacych na szlakach, w miejscowościach i  samych obiektach turystycznych. Na Stogu Izerskim obecnie funkcjonuje nowoczesna kolejka gondolowa. W 2007 roku była ona jeszcze na papierze. A na Stogu Izerskim mgła jak cholera.
po prawej niżej - Prezio Jasiek prowadzi swoją grupę.
poniżej - po morderczych wyrypach przychodzi czas na całonocne posiady przy watrze, tańce, śpiewy, szamanko, no i dobre, zimne piwko. Muzyka wydobywana z czterech gitar i akordeonu oraz jodlowanie naszych sznapsbarytonów, odbijaly się gromkim echem od pobliskich "turni"...

foto. poniżej:  Na szlaku odkryliśmy zakamuflowane pole maku. Warto tu przyjechać, jak makowki będą duże, zielone i będą mialy duużo w sobie "mleczka".
foto poniżej z prawej: Dzięki powalonym przez ostatnią nawałnicę świerkom, można było na czymś suchym odsapnąć i przy okazji ogrzać się ciepłem koleżanki, chłe, chłe.

JESIENNY RAJD GÓRNIKÓW /PTTK O/Lubin 5-6.09.2007 Świeradów Zdrój

Troszkę trzeba było się wdrapywać po mokrym szlaku na "Biskupią Kopę", ale za to browar w schronisku był zimny i smaczny, z pianką na dwa palce.
Ale dlaczego sosny ścięto na wysokości 2m, do dzisiaj główkujemy..

2008

 

Rajd KGHM - 6-8.06.2008 Lądek Zdrój.

Kilkudniowe Rajdy KGHM są wspaniałą okazją do integracji członków Klubu Górskiego PROBLEM oraz Stowarzyszenia Absolwent z Lubina. Zresztą, część z nas należy do obu. Nasza Grupa nigdy nie zawodzi. Nieustający humor, radość życia, życzliwość do wszystkich i wszystkiego, pragnienie poznawania i wulkany pomysłowości dają nam niesamowite przeżycia podczas wspólnych spotkań rajdowych. Oczywiście przez życie idziemy z piosenką rajdową na ustach. Cztery gitary i akordeon, często i kontrabas, towarzyszą nam wszędzie. Gramy i śpiewamy w schronisku, przy ognisku, w autobusie Ikarusie. Na zakończenia rajdów występujemy z wiazankami melodii i piosenek turystycznych, wzbudzając niekłamany zachwyt pozostałych uczestników wyrypów.

2009

 

Rajd KGHM /PTTK O/Lubin  6-7.06.09. Lubawka.

Baza - Jarkowice, ośrodek TPD "Pod Okrajem".

Z Kowar prze Rozdroże Kowarskie na Przełęcz Okraj.

Czerwonym do Czech -Horna  Mala Upa - wzdłuż Pomezniho Hrebenia - Mala Upa - Grzbiet Lasocki - Dolina Srebrnika - Jarkowice.
Zawory pod Gorzeszowem - Głazy Krasnoludków i skalne grzyby./Góry Stołowe/Gorzeszów - Diabelska Maczuga.
Chełmsko Śląskie - domy tkaczy śląskich.
Na zakończenie rajdu w Lubawce była wyżerka z czeskim piwkiem, a komandor rajdu przeprowadził konkursy wiedzy o regionie i piosenkarski. Nagród był cały bagażnik. Urazów i nagłych zejść nie zanotowano.

Foto poniżej: Na nieoznakowanych rozdrożach trzeba było mocno się nagłowić, aby wybrać właściwą marszrutę. Ale "bacówki" regionalne, dobrze zaopatrzone w regionalne "pamiątki" redukowały stresy doskonale. Wielu z tych pamiątek nie dowieziono do domu.../sic!/

Foto poniżej: Poranek w schronisku. Cierpiący z różnych powodów muszą rano zażywać przepisowe, tfu, przepisane leki. A lek trzeba popić, jak mówi recepta, najlepiej soczkiem z pomarańczy. I można spać nawet w lumpach, chłe, chłe. A na szlaku nadzialiśmy się na ewenement na skalę europejską. Przecudny "sroc" , czyli WC z papierem, bieżącą wodą /ujęcie strumykowe/, umywalką, jaśminowym mydełkiem w płynie i szczoteczką. WC z agresywnymi otworami wentylacyjnymi! VICTORY!

 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego