45- LECIE - KLUB GÓRSKI PROBLEM

Idź do spisu treści

Menu główne:

45- LECIE

HISTORIA

JUBILEUSZ "OKRĄGŁEJ" ROCZNICY 45-LECIA KLUBU GÓRSKIEGO "PROBLEM"
Przyjęło się - nie wiadomo czemu - obchodzić rocznice zakończone zerami. Ponieważ My, Problemowcy, nie chcemy i nie musimy czekać aż 10 lat, świętować będziemy właśnie piękną rocznicę 45-lecia. Okrągłą rocznicę. Podzielną bez reszty przez 5, 9, 15. Tak, jak w popularnym onegdaj programie telewizyjnym. Ale "zrobienie" obchodów to nie jakieś tam hop-siup i jest. O, nie! PROBLEM to problemy, cholera jasna, że tak niehigienicznie się wyrażę.To miesiące prac zespołu najwybitniejszych i najkreatywniejszych ludzi. Pracy w pocie i znoju. Dla dobra i radości całej społeczności klubowej, dla pokazania wielu naszym synom i wnukom obojga płci, kolegom niezrzeszonym, malkontentom stetryczałym, że chcieć to móc, chociaż już nie ten wzrok i nie ta sprężystośc bioder. Kiedy większość cieszyła się sierpniowym słoneczkiem i wygrzewała swoje wdzięki na piaskach Pustyni Błędowskiej lub Lazurowego Wybrzeża,, Zarząd Klubu, wzmocniony przez wspaniałego entuzjastę i wybitnego znawcę  gór Tadeuszka, obradował wielokrotnie, pochylając liniejące głowy nad projektem imprezy, jej organizacją, całą otoczką techniczno-medialną, informacją itd. Na fotce Jasiu, Dominik, Heniuś i Tadziu w burzliwej dyskusji nad kształtem Naszego Spotkania. Narada odbyła się w ROD "Pod dębami". Obiektu /pergoli/ użyczyła Elżunia, pierwsza żona C.H.-Heniusia.

28.09.2014. Obchody Jubileuszu rozpoczęliśmy wspaniale. Koncert Asocjacji Starych Łosi zgromadził pełną salę Klubu Pod Muzami w C.K.MUZA. Przybyło wielu założycieli Problemu, m.in. Nina Zaczyńska, Dzidka i Andrzej Jaskułowie, Tadziu Zaczyński, Zbysiu Kościelny. W dwugodzinnym koncercie Łosie zaprezentowali kilkanaście dawnych piosenek turystycznych, które od lat wszyscy z lubością śpiewamy. W tle słyszycie "Wielki Wóz" z najnowszej płyty ASŁ pt."Powrót do źródeł" nagranej w Studio VITTO. Oczywiście za zgodą Zespołu.



Cała sala śpiewała, klaskałą i bawiła sie wspaniale, popijając różniste napoje dla zwilżenia strun głosowych.Miejsc siedzących zabrakło.


Stara gwardia, czyli załozyciele Klubu Tadziu i Zbysiu oraz młodziaki, Dominik i Kacperek. Para w środku niezidentyfikowana.


Artystycznym zjawiskiem było zmysłowe, pełne ekspresji flamenco, odtańczone przez rewelacyjną
Agnieszkę Szłykowicz.
Były dwa bisy.



W przerwie technicznej, jako zapchaj dziura wystąpił Heniuś ze swoimi rymowankami okolicznościowymi. Ponieważ na sali gros stanowili znajomi "deklamatora", przeto nie rzucano niczym, były chichoty a brawa ... nad wyraz skromne, ot, takie klepanie rączką w rączkę.. .Ale i dzięki za takie. A ja, głupi, liczyłem na aplauz i bis...ech, niepoprawni marzyciele są wśród nas.


Pomimo przeciągnięcia o prawie godzinę zaplanowanego czasu występu, jakoś nikomu się do domu nie spieszyło. Po zakończeniu imprezy jeszcze długie kwadranse ludzie w grupkach dyskutowali, wymieniając wrażenia. Asocjacja Starych Łosi wybornie zapoczątkowała nasze uroczystości. Gdzie kończy się amatorstwo a zaczyna profesjonalizm, trudno zawyrokować. Łosiom brak tylko porządnego impresaria i medialnej reklamy, a znaleźliby się niechybnie na listach przebojów tego gatunku muzyki przez siebie uprawianego.




 
 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego